Duch sąsiada uratował ich przed śmiertelnym pożarem

We wrześniu 1994 roku rodzina i wszyscy pozostali mieszkańcy ich mieszkania zostali w tajemniczy sposób uratowani przed możliwą śmiercią przez ogień lub wdychanie dymu. Według rodziny uratował ich duch zmarłego sąsiada. Ten dziwny, ale prawdziwy incydent miał miejsce w czteropiętrowym apartamentowcu na przedmieściach Charlotte City w Północnej Karolinie w Stanach Zjednoczonych.

Duch sąsiada uratował ich przed śmiertelnym pożarem 1
© Pixabay

Według Maybelle Johnson w czasie pożaru mieszkała w mieszkaniu ze swoim mężem Lamarem i trójką dzieci. Tej zimy ich sąsiadka Jeanette, chorowita młoda kobieta po dwudziestce, zaczęła cierpieć na zaawansowane stadium białaczki. Była pogodną, ​​odważną i pracowitą damą.

W końcu Jeanette staje się bardzo blisko rodziny Maybelle, zwłaszcza ich dzieci. Ale choroba nigdy nie jest alarmem, dla Jeanette było już za późno. Ze względu na jej radosną naturę, wszystkim jej przyjaciołom trudno było zobaczyć, jak choruje i odczuwa tak wielki ból. Niestety, Jeanette zmarła w tym kwietniu i wszyscy mieszkańcy kamienicy uznali za „prawdziwą tragedię”, że tak dobra osoba musiała umrzeć tak młodo!

Pewnej nocy, mniej więcej miesiąc po odejściu Jeanette, Maybelle była w łóżku z mężem, po prostu zasypiając. Czuła się trochę niespokojnie zmartwiona rachunkami i innymi rzeczami. Gdy w końcu zasypiała, przewróciła się na bok, a tam, stała jak życie, tuż przy jej łóżku, stała Jeanette!

Maybelle nie bała się, że jest duchem iw ogóle, ale przyznaje, że była zaskoczona widząc ją tam. Zamrugała oczami i pokręciła głową. Kiedy obraz Jeanette pozostał przy jej łóżku, zachichotała i powiedziała głośno: „Zawsze myślałem, że jeśli kiedykolwiek zobaczę ducha, głupio bym się przestraszył. Ale wcale się ciebie nie boję, Jeanette. Duchowa forma Jeanette uśmiechnęła się do niej, ale jej twarz natychmiast stała się bardzo poważna. "Dziewczynka," powiedziała, „Jeśli nie wstaniesz i nie zabierzesz stąd swojej rodziny, będziesz duchem tak jak ja!” Po ogłoszeniu tego ostrzeżenia obraz Jeanette zniknął, ale z pewnością przykuła całą uwagę Maybelle, ponieważ nie była jeszcze gotowa na bycie duchem, ponieważ miała do wychowania trójkę małych dzieci.

Maybelle szturchnęła męża, żeby go obudził, i powiedziała mu, że właśnie widziała ducha Jeanette i powiedziała, że ​​muszą wyjść z domu. Lamar przetarł oczy i narzekał na Maybelle, "Jest druga. Co robisz, budząc mnie o tej godzinie? Wiesz, że o szóstej muszę być w pracy. Potrzebuję snu”. Ponownie powiedziała Lamarowi, że duch Jeanette przyszedł do niej i ostrzegł, by natychmiast opuścić mieszkanie, ale on tylko narzekał, że to był tylko sen i że Maybelle powinna pozwolić mu ponownie zasnąć.

Po kilku minutach kłótni o rzeczywistość ducha Jeanette i pilność jej ostrzeżenia, Maybelle w końcu przekonała Lamara, by wstał z łóżka i przynajmniej rozejrzał się po ich mieszkaniu. Ledwie Lamar wsadził stopy w pantofle z boku łóżka, powiedział, że czuje dym. Nagle obudzony Lamar podbiegł do drzwi ich mieszkania i otworzył je, by znaleźć korytarz, który zaczął wypełniać się cienkimi kłębami dymu. "O mój Boże," krzyknął z powrotem do Maybelle, „miejsce musi się palić! Wstawisz dzieci i zadzwonisz pod 911, a ja obudzę pozostałych w budynku!

W ciągu kilku minut opuścili swoje mieszkanie i rozgłosili alarm, który uratował życie innym lokatorom budynku. Dzięki wczesnemu wykryciu pożaru strażacy byli w stanie ograniczyć szkody do minimum. Później ujawniono, że nowy mieszkaniec starego mieszkania Jeanette, nałogowy palacz papierosów, przypadkowo upuścił zapalonego papierosa na poduszki fotela, zanim wyszedł na zakupy do całonocnego supermarketu.

W następnych dniach Maybelle wcale nie wstydziła się informować wszystkich, że pozwolili duchowi Jeanette na dalsze istnienie na planecie.

Ta wciągająca historia została opublikowana w książce opartej na prawdziwych wydarzeniach o nazwie „Prawdziwe duchy, niespokojne duchy i nawiedzone miejsca” napisany przez Brada Steigera.