Tajemniczy „Gigant z Kandaharu” rzekomo zabity przez amerykańskie siły specjalne w Afganistanie

Gigant z Kandahar był ogromnym humanoidalnym stworzeniem o wysokości 3-4 metrów. Amerykańscy żołnierze rzekomo wpadli na niego i zabili go w Afganistanie.

W ludzkim umyśle jest coś, co kocha dziwne i tajemnicze legendy. Zwłaszcza te, które dotyczą potworów, gigantów i innych rzeczy, które wybijają się w nocy. W całej historii opowiadano wiele opowieści o dziwnych i przerażających stworzeniach czających się w odosobnionych miejscach na całym świecie. A gdyby to wszystko było prawdą?

Tajemniczy „Gigant z Kandaharu” rzekomo zabity przez amerykańskie siły specjalne w Afganistanie 1
Ilustracja giganta w lesie. © Shutterstock

Istnieją niezliczone opowieści o potworach z mitologii, baśni i lokalnego folkloru z niemal każdej kultury na ziemi. W prawie każdym przypadku istoty te są przesadnymi wersjami człowieka; większe niż życie z nienaturalnymi zdolnościami lub atrybutami, które odróżniają ich od typowych mężczyzn lub kobiet.

A przynajmniej tak myślimy, co by było, gdyby te mity nie były tylko opowieściami, ale prawdziwymi relacjami z rzeczywistych spotkań z dziwnymi istotami? Na przestrzeni lat pojawiło się wiele doniesień o gigantycznych ludziach przemierzających odległe regiony świata – niektórzy nawet twierdzą, że widzieli go na własne oczy.

Lata 1980. to okres, w którym świat ogarnął strach przed wojną nuklearną. Wybuch wojny irańsko-irackiej i sowiecka okupacja Afganistanu wzmocniły poczucie, że Armageddon może być tuż za rogiem. W tym czasie żył dziwny olbrzym, o którym mówiono, że mieszkał w odległym regionie Kandahar.

Stephen Quayle opowiedział tę historię w popularnej amerykańskiej stacji radiowej zajmującej się zjawiskami paranormalnymi „Coast to Coast” w 2002 roku. Od ponad trzydziestu lat bada starożytne cywilizacje, olbrzymy, UFO i wojnę biologiczną. Według Quayle'a, rząd USA utajnił cały incydent i przez długi czas ukrywał go przed opinią publiczną.

A więc wszystko zaczęło się, gdy pewnego dnia oddział amerykańskich żołnierzy nie wrócił z misji podczas amerykańskiej operacji wojskowej w Afganistanie. Próbowali skontaktować się z nimi przez radio, ale nikt nie odpowiedział.

W odpowiedzi na pustynię wysłano Special Operations Task Force z zadaniem odnalezienia i odzyskania zaginionej jednostki. Zakładano, że oddział może popaść w oblężenie, a żołnierze zostali zabici lub schwytani przez wroga.

Przybywając na obszar, z którego odszedł brakujący oddział, żołnierze zaczęli badać okolicę i wkrótce natknęli się na wejście do dużej jaskini. Przy wejściu do jaskini leżały rzeczy, które po bliższym przyjrzeniu się okazały się bronią i wyposażeniem zaginionego oddziału.

Tajemniczy „Gigant z Kandaharu” rzekomo zabity przez amerykańskie siły specjalne w Afganistanie 2
Miasto Kandahar na zdjęciu w 2015 roku z górami wznoszącymi się na północy. © Wikimedia Commons

Grupa ostrożnie rozglądała się po wejściu do jaskini, gdy nagle wyskoczyła z niej gigantyczna osoba, wyższa od dwóch zwykłych ludzi, ułożonych jeden na drugim.

Na pewno był to mężczyzna z potarganą, kudłatą rudą brodą i rudymi włosami. Krzyknął z wściekłości i rzucił się na żołnierzy z pięściami. Ten sam wycofał się i zaczął strzelać do giganta z 50 karabinów BMG Barrett.

Nawet przy tak ogromnej sile ognia cała drużyna potrzebowała pełnych 30 sekund ciągłego ostrzału giganta, by ostatecznie powalić go na ziemię.

Po tym, jak gigant został zabity, zespół SWAT przeszukał wnętrze jaskini i znalazł ciała mężczyzn z zaginionej drużyny, przegryzione do kości, a także starsze ludzkie kości. Żołnierze doszli do wniosku, że ten ludojad olbrzym mieszkał w tej jaskini od dawna, pożerając przechodzących obok ludzi.

Jeśli chodzi o ciało olbrzyma, to ważyło co najmniej 500 kg i zostało następnie przetransportowane drogą powietrzną do lokalnej bazy wojskowej, a następnie wysłane do większego samolotu i nikt inny go nie widział ani nie słyszał.

Kiedy żołnierze SWAT wrócili do Stanów, zostali zmuszeni do podpisania umów o zachowaniu poufności, a cały incydent został sklasyfikowany jako tajny.

Sceptycy odrzucili tę historię jako sfabrykowaną i zwykłą mistyfikację. W odpowiedzi wiele osób pytało, jaki mają interes własny w tej konkretnej historii, jeśli kłamią. Podczas gdy inni sugerowali, możliwe jest, że były to masowe halucynacje w wyniku narażenia na szkodliwe promieniowanie, oddziałujące na umysły żołnierzy lub ich świadomość.