Duchy tsunami: niespokojne duchy i widmowi pasażerowie taksówek w japońskiej strefie katastrofy

Ze względu na surowy klimat i oddalenie od centrum, Tohoku, północno-wschodni region Japonii, od dawna uważany jest za zaścianek tego kraju. Wraz z tą reputacją pojawia się zestaw niepochlebnych stereotypów na temat jej ludzi – że są małomówni, uparci, nieco enigmatyczni.

Duchy tsunami: niespokojne duchy i widmowi pasażerowie taksówek w japońskiej strefie katastrofy 1
© Źródło obrazu: Pixabay

Innymi słowy, zamiast mówić w myślach, zaciskają zęby, tłumią uczucia i zajmują się swoimi sprawami w ponurej ciszy. Jednak właśnie te cechy były postrzegane jako godny podziwu atut w bezpośrednim następstwie katastrofy z 11 marca 2011 r., która dotknęła przybrzeżne społeczności Tohoku, kiedy po katastrofalnym trzęsieniu ziemi nastąpiło tsunami, a następnie stopienie jądrowe w reaktorach Fukushima Daiichi.

Uszkodzenia tsunami w Otsuchi w Japonii,
Jedno z najsilniejszych trzęsień ziemi w historii nawiedziło region Tohoku w Japonii po południu 11 marca 2011 r., wywołując fale tsunami o wysokości do 40 metrów, które spowodowały masowe zniszczenia i utratę życia ludzkiego. Ponad 120,000 278,000 budynków zostało zniszczonych, 726,000 XNUMX zostało w połowie zniszczonych, a XNUMX XNUMX zostało częściowo zniszczonych. © Źródło obrazu: Wikimedia Commons

Od trzęsienia ziemi w Tohoku w marcu 2011 roku minęło prawie dziesięć lat. Było to trzęsienie ziemi o sile 9.0, które wywołało tsunami 11 marca, zabijając prawie 16,000 133 osób w Japonii. Zniszczenia spowodowane przez falę pływową, która osiągnęła wysokość XNUMX stóp i popłynęła sześć mil w głąb lądu, były kataklizmem.

W następstwie ocaleni desperacko szukali swoich bliskich wśród wraków. Obecnie na liście zaginionych wciąż znajduje się ponad 2,500 osób.

Duchy tsunami: niespokojne duchy i widmowi pasażerowie taksówek w japońskiej strefie katastrofy 2
Szacuje się, że 20,000 450,000 osób zginęło lub zaginęło, a ponad XNUMX XNUMX osób zostało bezdomnych w wyniku tsunami. © Domena publiczna

Zrozumiałe, że tak tragiczne poziomy strat są trudne do zniesienia dla ocalałych. Jednak badanie przeprowadzone przez Yukę Kudo, studentkę socjologii na Uniwersytecie Tohoku Gakuin, sugeruje, że nie tylko żywi walczą o zrozumienie tragedii, ale także umarli. Korzystając z wywiadów przeprowadzonych z ponad 100 taksówkarzami we wschodniej części kraju, Kudo donosi, że wielu zgłosiło zabieranie pasażerów-widm.

Duchy tsunami
Ludzie żyjący na obszarach dotkniętych tsunami zgłaszali niezliczone obserwacje „duchów tsunami”. © Zdjęcie: Nierozwiązane tajemnice

Nawet jeśli nie padało, taksówkarze zostali wezwani przez przemoczonych pasażerów — uważa się, że są to duchy ofiar, które wciąż przemokły po katastrofie. Jeden z taksówkarzy w Ishinomaki podwiózł kobietę z mokrymi włosami, mimo słonecznego nieba, która poprosiła o zawiezienie do obszaru miasta opuszczonego obecnie z powodu tsunami. Po chwili ciszy zapytała „Czy umarłem?” A kiedy odwrócił się, żeby na nią spojrzeć, nikogo tam nie było!

Podczas gdy inny opowiada historię człowieka, który poprosił kierowcę, aby zabrał go w górę, zanim zniknął. W podobnej sytuacji inny taksówkarz podwiózł młodego pasażera mężczyznę w wieku około 20 lat, który skierował go do innej części dzielnicy. Obszar ten był równie pozbawiony budynków i po raz kolejny kierowca był zszokowany, gdy dowiedział się, że jego opłata zniknęła.

Rzekomo jeźdźcy zaangażowani w konto – które wielu porównuje do miejskiej legendy o „widmowym autostopowiczu” – byli generalnie młodymi ludźmi, a Kudo ma na ten temat teorię. „Młodzi ludzie czują się bardzo zmartwieni [z powodu swojej śmierci], gdy nie mogą spotkać ludzi, których kochają” powiedziała. „Chcąc przekazać swoją gorycz, być może wybrali taksówki, które są jak prywatne pokoje, jako środek do tego”.

Dochodzenie Kudo w sprawie tych incydentów wykazało, że w każdej sytuacji taksówkarze słusznie wierzyli, że zabrali prawdziwego pasażera, ponieważ wszyscy uruchomili liczniki i większość odnotowała to doświadczenie w dziennikach firmowych.

Yuka odkryła również, że żaden z kierowców nie zgłaszał strachu podczas spotkania z pasażerami-duchami. Każdy czuł, że było to pozytywne doświadczenie, w którym dusza zmarłego mogła wreszcie osiągnąć pewne zamknięcie. Podczas gdy wielu z nich nauczyło się unikać zabierania pasażerów z tych miejsc.

Samo badanie Kudo jest interesujące, ale kierowcy taksówek nie są jedynymi w Japonii, którzy zgłaszali, że widzieli duchy w miastach zniszczonych przez tsunami. Policja otrzymała setki zgłoszeń od ludzi, którzy widzieli duchy w miejscach, gdzie kiedyś znajdowały się osiedla mieszkaniowe, oraz długie kolejki zjaw ustawionych w kolejce przed dawnymi centrami handlowymi.

Podczas gdy wielu widziało postacie przechodzące wieczorem obok ich domu, gdy zapadł zmrok: w większości byli to rodzice i dzieci lub grupa młodych przyjaciół lub dziadek i dziecko. Wszyscy ludzie byli pokryci błotem. Policja nie znalazła jednak żadnych konkretnych dowodów na takie zdarzenia, rozpoczęła współpracę z egzorcystami w okolicy.

Duchy tsunami
Kansho Aizawa jako dziecko. Kansho Aizawa, lat 64, jest zawodowym egzorcystą z Ishinomaki w Japonii, jednego z najbardziej dotkniętych tsunami z 2011 roku, które zabiło tysiące mieszkańców. Wystąpiła w odcinku „Duchy Tsunami” w „Nierozwiązanych zagadkach”.

To, czy ktoś wierzy w siły nadprzyrodzone, nie ma znaczenia. Chodzi o to, według wielu lokalnych księży, którzy egzorcyzmowali wiele duchów wywołanych tsunami, że ludzie naprawdę wierzyli, że je widzą. „Problem duchów” Tohoku stał się tak wszechobecny, że uniwersyteccy naukowcy zaczęli katalogować historie, podczas gdy księża „znaleźli się wielokrotnie wzywani, by stłumić nieszczęśliwe duchy”, które w skrajnych przypadkach mogły opętać żywych.