Necronomicon: Niebezpieczna i zakazana „Księga Umarłych”

W ciemnych zakątkach starożytnych cywilizacji, ukryta wśród zwojów zakazanej wiedzy, kryje się księga, która zawładnęła umysłami wielu osób. Jest znana jako Necronomicon, Księga Umarłych. Jej początki są owiane tajemnicą i otoczone opowieściami o niewypowiedzianym horrorze, samo wspomnienie jej nazwy wywołuje dreszcze po plecach tych, którzy odważą się zagłębić w jej zakazane strony.

A księga oprawiona w ludzkie ciało i wytatuowana krwią,, księga pełna zaklęć do wskrzeszania zmarłych i przywoływania starożytnych stworzeń, Necronomicon zadaje czytelnikom szaleństwo, a nawet śmierć.

necronomicon
© Fandomu

Necronomicon

necronomicon prop
Necronomicon (ilustracja)

Uważana za jedną z najniebezpieczniejszych książek na świecie, Necronomicon to literacki twór poruszający się między granicami fikcji a brutalną rzeczywistością.

Mówi się, że skoro ta kopia jest prawdziwa, ludzie, którzy odważyli się czytać Necronomicon i studiować zawarte w nim proroctwa, zaklęcia, zaklęcia i osądy, często popadali w szaleństwo lub śmierć. Idąc za przekonaniem, że ta książka istnieje, są tacy, którzy twierdzą, że wszystkie oryginalne egzemplarze takiego tytułu są trzymane pod kluczem w niezwykle prywatnych bibliotekach lub zbiorach.

Wielu czytelników powieści gotyckiej i grozy było nadmiernie zafascynowanych tą historią, opowiadającą historyczny fragment bibliograficznego przykładu zdolnego połączyć znany nam świat z wcześniejszym i nadprzyrodzonym, aby doprowadzić do końca tej ziemi. jakie znamy.

Dlatego kryją się za każdym śladem organizacje polityczne i religijne, które mogą wskazywać na ich miejsce pobytu. Dość dziwne jak na książkę, o której mówi się, że jest fałszywa, prawda? Sektor tych konsultantów i interesariuszy twierdzi, że ten obiekt nigdy nie istniał bardziej niż w wyobraźni narracyjnej, próbując zaprzeczyć jakimkolwiek danym lub podejrzeniu ich miejsca pobytu.

Pochodzenie Necronomiconu

HP Lovecraft, Necronomicon
Portret HP Lovecrafta wykonany w 1934 roku w wieku 44 lat © Wikimedia Commons

Skandal rozpoczął się od amerykańskiego pisarza HP Lovecrafta, autora kilku opowieści o duchach i diabolicznego barwnika, znanego głównie ze swoich opowieści o Mity Cthulhu, ale także wspominany przez rzekome stworzenie „The Necronomiconu” oraz za głęboką wiedzę na temat oryginalnego Necronomiconu.

Według genialnego umysłu tego literata Necronomicon nie istnieje na planecie Ziemia prawdy, został wymyślony przez niego i nic więcej. Jeśli tak, Lovecraft ukryłby fantastyczne narzędzie z wystarczającą ilością informacji, aby ujawnić przerażające pochodzenie ludzkości, praktykowane tam mroczne rytuały i inne badania okultyzmu.

Według Lovecrafta pomysł na Necronomicon przyszedł mu do głowy we śnie. W tłumaczeniu Necronomicon oznacza „obraz [lub obraz] prawa umarłych”, jednak lepszą etymologią byłoby „Księga klasyfikująca umarłych”.

Lovecraft tylko nawiązuje do tej książki, czyniąc do niej pierwszą wzmiankę w swoim opowiadaniu „Pies” w 1924 roku. W iście Lovecraftowskim stylu Necronomicon pojawia się opowieść po historii, jak szeptany horror. Jego prace opierały się na nieznanym, czerpiąc z naturalnego lęku przed tym, czego nie rozumiemy.

necronomicon
Pierwsza strona rękopisu Historii Necronomiconu autorstwa Lovecrafta © Wikimedia Commons

Autor straszy czytelników, przywołując stworzenia, które przypominają nam, jak bezsilni i słabi jesteśmy my, ludzie. Odzwierciedla ślady nas samych i ziemskich stworzeń w swoich potworach, czyniąc je jeszcze bardziej przerażającymi.

Jednak Lovecraft wielokrotnie upierał się, że zarówno książka, jak i imiona użyte w jego powieści są fikcyjne i sam je stworzył. Fakt, który nie przekonał zbytnio badaczy zjawisk paranormalnych, ponieważ wiele z tego, co pisarz przedstawia, w tajemniczy sposób pokrywa się z innymi faktami i założeniami okultyzmu.

Ponadto w swojej biografii sam Lovecraft wydaje się pozostawiać dane niezbędne do bardziej złożonego prześledzenia diabelskiego dzieła. Dzięki tym notatkom byliśmy w stanie wygenerować mapę, która odnosi się do oryginalnego autora prawdziwego Necronomiconu, a nie do powieści Amerykanina; Odkryto, że Abdul Al-Hazred i inne istotne notatki zostały stworzone przez astrologa Abu 'Ali al-Hasan lub przez żydowskiego mistyka Alhazena ben Josepha. Książka miała ponad 1000 stron i nie są znane żadne zachowane egzemplarze. Taki demoniczny materiał do dziś pozostaje tajemnicą, co może być dobrą rzeczą!

Podobno istnieje „tysiąc i jeden” sposobów, w jaki powstał na Bliskim Wschodzie, przechodząc przez świat grecki i łaciński, aby przetłumaczyć, zarządzać i odziedziczyć we współczesnej Europie, a później przybył do Ameryki i rozpętał kult zarówno dziwny, jak i niebezpieczny.

Dziedzictwo Necronomiconu

Po śmierci Lovecrafta w 1937 roku jego bliski przyjaciel i pisarz, August Derleth, kontynuował spuściznę Lovecrafta, przyczyniając się do powstania Mitów Cthulhu. Derleth połączył własną wyobraźnię z wyobraźnią Lovecrafta. Odwoływał się do przerażającej księgi, utrzymując przy życiu spuściznę.

Pomysł tej przerażającej książki doprowadził również do powstania Necronomicon Press, małego wydawnictwa z siedzibą w Rhode Island. Założona w 1976 roku – prawie 40 lat po śmierci Lovecrafta – prasa drukowała dzieła niezliczonych Lovecraftian i Necronomicon, inspirowane autorami i pisarzami.

Słynny pisarz horrorów Neil Gaiman zawarł w wielu swoich pracach aluzje do Necronomiconu i współpracował z Terrym Pratchettem, aby stworzyć Necrotelicomnicon. Jak sama nazwa wskazuje, jest to księga dla zmarłych. Po łacinie nazywa się „Liber Paginarum Fulvarum”, co tłumaczy się jako „Księga żółtych stron”. Ten hołd dla Lovecrafta miał na celu przywołanie przerażających demonów i innych mrocznych stworzeń i był opisywany w wielu pracach Gaimana i Pratchetta. Obaj stworzyli własny krąg Lovecraftian, składając przezabawny hołd oryginałowi.

Mówiąc, Lovecraft zaciera granice między prawdziwymi i fikcyjnymi dziełami, a różne aluzje do Necronomiconu w fikcji spowodowały wśród niektórych przekonanie, że istnieje gdzieś prawdziwa kopia tej okropnej księgi. Kilku pisarzy wykorzystało to przekonanie, drukując własne Necronomicony, aby zaspokoić popyt.

Najbardziej poczytną wersję napisał „Simon”. Została po raz pierwszy opublikowana przez Magickal Childe, jeden z bardziej znanych nowojorskich sklepów okultystycznych, w 1977 roku, w luksusowym wydaniu oprawnym w skórę. Później ukazał się w miękkiej okładce, docierając do znacznie szerszego grona odbiorców. Wersja Simona Necronomiconu twierdzi, że jest sumeryjskim grimuarem, przetłumaczonym z greckiego rękopisu, abyśmy mogli go przeczytać.

Ostatnie słowa

Fanatycy z całego świata powierzyli sobie zadanie zbadania i odnalezienia wspomnianej książki, ale w przypadku jej odnalezienia szczegóły ich lektury nie zostały ujawnione. Zdarzyło się to nawet w przypadku podróbek i oszustw dokonywanych przez szarlatanów w sieci, którzy zapewniają, że mogą zdobyć kopie oryginalnego Necronomiconu.

Nie wiemy, czy rzeczywiście istnieje przeklęta księga, która może nas poprowadzić ku zagładzie, ale w razie wątpliwości i czy Lovecraft ukrył pierwotne badania przed jej odkryciem, musimy wziąć pod uwagę, że na planecie istnieją wersety o ciemnej mocy niszczenia umysł czytelnika i zaatakować całą ludzkość.