Jaka tajemnica kryje się za małpą Loyów?

Dziwne stworzenie przypominało hominida, nie miało ogona jak małpa, miało 32 zęby i miało od 1.60 do 1.65 metra wysokości.

Małpa Loys, czyli Ameranthropoides loysi (nieoficjalna), była dziwnym stworzeniem podobnym do małpy zastrzelonej przez szwajcarskiego geologa François de Loysa w 1917 roku na granicy Wenezueli i Kolumbii. Stworzenie przypominało hominida, nie miało ogona jak małpa, miało 32 zęby i miało od 1.60 do 1.65 metra wysokości.

Rzadka wersja kompletnej fotografii małpy de Loys – „Ameranthropoides loysi”, z 1929 roku
Rzadka wersja pełnej fotografii małpy de Loys – „Ameranthropoides loysi”, z 1929 r. © Wikimedia Commons

François de Loys prowadził ekspedycję poszukiwawczą ropy naftowej w pobliżu rzek Tarra i Maracaibo, kiedy do ich grupy zbliżyły się dwa stworzenia. Loys strzelał do stworzeń, próbując się bronić. Samiec uciekł do dżungli, a samicę zabił samochód. Stwór został sfotografowany, a de Loys zapisał zdjęcia.

Kiedy François de Loys wrócił do Szwajcarii, nikomu nie powiedział o stworzeniu. Jednak w 1929 r. szwajcarsko-francuski antropolog Jerzego Montadona odkrył zdjęcie, szukając informacji w notatkach Loysa na temat rdzennych plemion w Ameryce Południowej i przekonał Loysa do opublikowania go w angielskiej gazecie.

Kilka artykułów o tajemniczej istocie zostało później opublikowanych we Francji, a George Montadon zaproponował jej naukową nazwę Francuskiej Akademii Nauk.

Spekulatywna interpretacja wydarzenia, drugi naczelny przedstawiony z tyłu trzymający narzędzie (sztuka Kosemen)
Spekulatywna interpretacja wydarzenia, drugi naczelny przedstawiony z tyłu trzymający narzędzie © Fandom

Jednakże, Naukowy opis gatunku Montandona jako Ameranthropoides loysi (amerykańska małpa przypominająca człowieka de Loysa) spotkała się z ostrą krytyką. Według brytyjskiego przyrodnika Sir Arthura Keitha, fotografia przedstawiała tylko gatunek małpy pająka, atele belzebuth, pochodzący z badanego regionu, z ogonem celowo odciętym lub ukrytym na zdjęciu.

Czepiaki są powszechne w Ameryce Południowej, osiągając w pozycji pionowej prawie 110 cm (3.5 stopy) wysokości. Z drugiej strony De Loys zmierzył swoją małpę na 157 cm (5 stóp) – znacznie większą niż wszystkie znane gatunki.

Montandon był zafascynowany małpą. Zaproponował nazwę Ameranthropoides loysi w trzech osobnych artykułach do czasopism naukowych. Jednak badacze głównego nurtu byli w tym przypadku sceptyczni pod każdym względem.

Historycy Pierre Centlivres i Isabelle Girod opublikowali artykuł w 1998 roku, w którym twierdzą, że cała historia dziwnego spotkania była mistyfikacją popełnioną przez antropologa Montandona z powodu jego rasistowskiego poglądu na ewolucję człowieka.

Francois de Loys (1892-1935) prawdopodobnie przed wyprawą do Wenezueli 1917
Francois de Loys (1892-1935) prawdopodobnie przed wyprawą do Wenezueli 1917 © Wikimedia Commons

Kim był ten gość de Loys i jaki miał dowód na to, że małpa nie była tylko czepiakiem? Czy był w ogóle pewien, że zdjęcie zostało zrobione w Ameryce Południowej?

To jedna z tajemnic. Pomijając pytanie, jakim rodzajem małpy naczelnej jest małpa de Loys, jeśli jest to małpa, to czy jest to małpa południowoamerykańska? W obu Amerykach nie ma rodzimych małp człekokształtnych, są tylko małpy. Afryka jest domem dla szympansów, goryli i bonobo, podczas gdy Azja jest domem dla orangutanów, gibonów i siamangów. Gdyby de Loys rzeczywiście odkrył nieznaną wcześniej małpę człekokształtną w Ameryce Południowej, zasadniczo zmieniłoby to nasze rozumienie ewolucji małp człekokształtnych.