Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu

Japoński żołnierz Hiroo Onoda kontynuował walkę z II wojną światową 29 lat po kapitulacji Japończyków, ponieważ nie wiedział.

Hiroo Onoda, japoński żołnierz, który odmówił poddania się po zakończeniu II wojny światowej, spędził dziesiątki lat w dżungli wyspy Lubang niedaleko Luzon na Filipinach, bo nie wierzył, że wojna skończyła się już 29 lat temu. Ostatecznie przekonano go, by pojawił się w 1974 r., po tym, jak przyleciał do niego jego starzejący się były dowódca. Po powrocie do Japonii powitano go jak bohatera.

Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu 1
Wikimedia Commons

Historia trwającej od dziesięcioleci wojny partyzanckiej Hiroo Onody

Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu 2
Hiroo Onoda, 1944. Urodził się 19 marca 1922 w Kainan, Wakayama, Imperium Japonii i zmarł 16 stycznia 2014 (w wieku 91) w Tokio w Japonii.

Gdy II wojna światowa zbliżała się do końca, Onoda, wówczas porucznik, został odcięty na Lubang, gdy wojska amerykańskie przybyły na północ.

Młody żołnierz otrzymał rozkaz, by się nie poddawać – rozkaz, którego wypełniał przez prawie trzy dekady. „Każdy japoński żołnierz był przygotowany na śmierć, ale jako oficer wywiadu dostałem rozkaz prowadzenia wojny partyzanckiej i nie umierania” powiedział Onoda. „Zostałem oficerem i otrzymałem rozkaz. Gdybym nie mógł tego wykonać, czułbym wstyd. Jestem bardzo konkurencyjny.”

Na wyspie Lubang Onoda badał obiekty wojskowe i brał udział w sporadycznych starciach z lokalnymi mieszkańcami. Trzej inni żołnierze byli z nim pod koniec wojny. Jeden wyłonił się z dżungli w 1950 roku, a dwaj pozostali zginęli, jeden w starciu z lokalnymi oddziałami w 1972 roku.

Onoda zignorował kilka prób skłonienia go do poddania się. Później powiedział, że odrzucił wysłane do niego grupy poszukiwawcze i ulotki zrzucane przez Japonię jako sztuczki. „Upuszczone przez nich ulotki były pełne błędów, więc uznałem, że to spisek Amerykanów” powiedział Onoda.

Hiroo Onoda został wreszcie odnaleziony w dżungli wyspy Lubang

Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu 3
Hiroo Onoda (po prawej) i jego młodszy brat Shigeo Onoda, 1944.

W 1974 Norio Suzuki, japoński odkrywca i poszukiwacz przygód, szukał i znalazł Hiroo Onoda, jednego z ostatnich pozostałych japońskich strażników, którzy odmówili poddania się po zakończeniu II wojny światowej w 1945 roku.

W 1972 roku, po czterech latach wędrówki po świecie, 23-letni Suzuki postanowił wrócić do Japonii i znalazł się w otoczeniu rozproszonej historii Hiroo Onody, którą uważał za „fałszywą”.

Dwa lata później japońskie media doniosły, że 19 października 1972 roku na wyspie na Filipinach zastrzelono japońskiego żołnierza cesarskiego Kinshichi Kozuka. Kozuka był częścią partyzanckiej „komórki” składającej się pierwotnie z niego i trzech innych żołnierzy. .

Z tej czwórki Yuichi Akatsu wymknął się w 1949 roku i poddał się żołnierzom, których uważał za alianckich. Pięć lat później Siochi Shimada zginął w strzelaninie z lokalnym patrolem na plaży w Gontin.

Hiroo Onoda już dawno został uznany za zmarłego, japońskie władze założyły, że on i Kozuka nie mogli przeżyć tych wszystkich lat w dżungli. Zostali zmuszeni do ponownego przemyślenia tego, kiedy ciało Kozuki wróciło do Japonii. To skłoniło do serii prób poszukiwania porucznika Onody, z których wszystkie zakończyły się niepowodzeniem.

Suzuki postanowił następnie poszukać oficera. Swoją decyzję wyraził w ten sposób: Chciał szukać „Porucznik Onoda, panda i Wstrętny Bałwan, w tej kolejności”.

W 1974 roku Suzuki spotkał Onodę, który miał na sobie postrzępiony mundur wojskowy na wyspie Lubang na Filipinach. Przeżył samotne życie przez dwa lata po stracie ostatniego z dwóch towarzyszy.

Kiedy Onoda został odkryty po raz pierwszy, był gotowy zastrzelić Suzuki od pierwszego wejrzenia, ale na szczęście Suzuki przeczytał wszystko o zbiegu i szybko powiedział: – Onoda-san, cesarz i ludność Japonii martwią się o ciebie. Onoda opisał ten moment w wywiadzie z 2010 roku: „Ten hipis, Suzuki, przybył na wyspę, aby posłuchać uczuć japońskiego żołnierza. Suzuki zapytał mnie, dlaczego nie wyjdę…”

Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu 4
Norio Suzuki z Hiroo Onoda, marzec 1974 | Wyspiarze nazywali nas „górskimi bandytami”, „królami gór” lub „górskimi diabłami”. bez wątpienia mieli dobry powód, by nas nienawidzić. Hiroo Onoda

Onoda nie zostałby zwolniony ze swoich obowiązków, gdyby nie otrzymał tego oficjalnego polecenia. Po długich rozmowach Onoda zgodził się poczekać, aż Suzuki wróci ze swoim byłym dowódcą (który był teraz starym mężczyzną pracującym w księgarni), aby wydać rozkaz poddania się. Onoda powiedział: „Jestem żołnierzem i pozostaję wierny swoim obowiązkom”.

„Szczerze wierzyłem, że Japonia nie podda się, dopóki jeden Japończyk pozostanie przy życiu”.…”Nagle wszystko stało się czarne. szalała we mnie burza. Poczułem się jak głupiec, że byłem tak spięty i ostrożny w drodze tutaj. Co gorsza, co robiłem przez te wszystkie lata? Hiroo Onoda

W marcu 1974 roku Suzuki wreszcie wrócił z byłym dowódcą Onody, który oficjalnie zwolnił go z obowiązków. Następnie poddał się, został ułaskawiony przez filipińskiego prezydenta Ferdynanda Marcosa i mógł swobodnie wrócić do Japonii. Chociaż wielu w Lubang nigdy nie wybaczyło mu 30 osób, które zabił podczas swojej kampanii na wyspie.

Hiroo Onoda: Japoński żołnierz kontynuował walkę z II wojną światową, nie wiedząc, że wszystko się skończyło 29 lat temu 5
Żołnierz japońskiej armii cesarskiej Hiroo Onoda (R) ofiarowuje swój miecz wojskowy prezydentowi Filipin Ferdynandowi E. Marcosowi (L) w dniu jego kapitulacji, 11 marca 1974 r.

Onoda zasalutował japońskiej flagi i przekazał swój samurajski miecz, wciąż mając na sobie podarty mundur wojskowy.

Po znalezieniu Onody, Suzuki szybko odnalazł dziką pandę i twierdził, że do lipca 1975 r. zauważył z daleka yeti, wędrującego w Himalajach pasma Dhaulagiri. Suzuki zginął w listopadzie 1986 roku w lawinie podczas poszukiwania yeti. Jego szczątki odkryto rok później i wróciły do ​​rodziny.

Późniejsze życie Hiroo Onody

Onoda był tak popularny po powrocie do Japonii, że niektórzy namawiali go do kandydowania do Sejmu Narodowego (dwuizbowego organu ustawodawczego Japonii). Wydał także autobiografię, No Surrender: Moja wojna trzydziestoletnia, wkrótce po powrocie, szczegółowo opisując swoje życie jako partyzant w wojnie, która już dawno się skończyła.

Rząd japoński zaoferował mu dużą sumę zaległych wypłat, ale odmówił. Kiedy sympatycy naciskali na niego pieniądze, podarował je świątyni Yasukuni.

W kwietniu 1975 roku poszedł za przykładem starszego brata Tadao i wyjechał z Japonii do Brazylii, gdzie założył ranczo. Ożenił się w 1976 roku i objął wiodącą rolę w Jamic Colony, japońskiej społeczności w Terenos, Mato Grosso do Sul w Brazylii. Onoda zezwolił także brazylijskim siłom powietrznym na prowadzenie szkoleń na terenie, którego był właścicielem.

Po przeczytaniu o japońskim nastolatku, który zamordował swoich rodziców w 1980 roku, Onoda wrócił do Japonii w 1984 roku i założył obóz edukacyjny „Onoda Nature School” dla młodych ludzi, który odbywał się w różnych miejscach w Japonii, gdzie przeprowadził również serię szkoleń przetrwania tam.

Śmierć Hiroo Onody

Hiroo Onoda
Hiroo Onoda zmarł 16 stycznia 2014 r. w Międzynarodowym Szpitalu św. Łukasza

16 stycznia 2014 roku Hiroo Onoda zmarł z powodu niewydolności serca w Międzynarodowym Szpitalu Św. Łukasza w Tokio z powodu powikłań po zapaleniu płuc.

Onoda był jednym z ostatnich japońskich żołnierzy, którzy poddali się pod koniec II wojny światowej. Szeregowy Teruo Nakamura, żołnierz z Tajwanu, który służył w japońskiej armii, został znaleziony samotnie uprawiając plony na indonezyjskiej wyspie Morotai w grudniu 1974 roku. Nakamura został deportowany na Tajwan, gdzie zmarł w 1979 roku.